Oprocentowanie lokat bankowych w kraju jest obecnie na najniższym poziomie w historii, a odsetki nadal są obniżane. Kiedy porównamy je z inflacją, okazuje się, że powierzając nasze pieniądze bankom możemy na tym stracić, zamiast zyskać. Mimo to, struktura oszczędności Polaków to wciąż blisko 50% udział gotówki i depozytów w bankach. Sytuacja ta jest niekorzystna zarówno dla oszczędzających, jak i samej gospodarki, ze względu na niską podaż kapitału. Taka sytuacja to pochodna nietrafionych działań i wielu zaniedbań na rynku – kryzysów zaufania, spadku prestiżu pracy w sektorze finansowym, czy jednakowego opodatkowania odsetek z lokat i bardziej ryzykownych instrumentów.
Zaufanie do polskiego rynku finansowego
Lokaty bankowe zapewniają największe bezpieczeństwo zainwestowanych środków, ponieważ ujęte są w bankowym systemie gwarancyjnym. Ceną za to bezpieczeństwo jest jednak niskie oprocentowanie, czyli możliwość uzyskania niskich zwrotów z inwestycji. Struktura oszczędności Polaków daleko odbiega od krajów z najbardziej rozwiniętą gospodarką. To wynik zaniedbań i nietrafionych działań strategicznych. W procesie inwestycyjnym ryzyka całkowicie wyeliminować się nie da, poza tym żadne prawo i instytucje publiczne nie zastąpią zdrowego rozsądku. Barierą w zmianie naszego podejścia do inwestycji jest niski poziom zaufania do rynku oraz mała wiedza ekonomiczna w naszym kraju, Milena Krasuska, Chief Operations Officer w Grupie Assay.
Zaufanie do rynku w Polsce zostało nadszarpnięte
Ostatnie lata nadszarpnęły zaufanie do rynku finansowego w Polsce. Ogromnym ciosem była likwidacja Otwartych Funduszy Emerytalnych. To posunięcie regulatora bardzo negatywnie odbiło się na zaufaniu do rynku, a podaż kapitału została znacznie osłabiona. Dodatkowo dopiero po kilku latach kwestia tego, co stanie się z pozostałymi w OFE pieniędzmi, została rozstrzygnięta. Ostatecznie osoby posiadające tam pieniądze będą musiały zdecydować, czy zostaną one przekazane na IKE, czy do pozostałych składek emerytalnych gromadzonych przez ZUS.
Innymi zdarzeniami, które mocno odbiły się na zaufaniu do rynku, było działanie na nim nieuczciwych podmiotów, spółek Amber Gold i GetBack. Co więcej, kryzys związany z tą drugą spółką, zdarzył się w momencie, w którym w Polsce pracowano nad strategią rozwoju rynku kapitałowego i wprowadzeniem PPK, które miały być zachętą do inwestowania oraz oszczędzania na emeryturę.
Makler coraz mniej szanowany
Rynek finansowy to biznes oparty na relacjach. Aby doszło do transakcji, sprzedający musi nawiązać z kupującym więź opartą na zaufaniu. Sprzedający stanowi więc bardzo ważną część rynku kapitałowego, ponieważ to on ma bezpośredni kontakt z inwestorami. Jest na pierwszej linii doradzając, co kupić, a co sprzedać oraz informując o bieżących wydarzeniach i trendach rynkowych.
Jeszcze kilka lat temu praca na rynku finansowym była prestiżowym zajęciem, a sama procedura uzyskania kwalifikacji zawodowych wymagała czasu i wiedzy. To stwarzało warunki do tego, aby w branży pracowali ludzie świadomi odpowiedzialności zawodowej. W ostatnich latach jesteśmy świadkami obniżenia tego prestiżu. Obsługa inwestorów przez nieodpowiednio wyedukowanych pracowników może prowadzić do zwiększenia ich ryzyka inwestycyjnego, a co za tym idzie zmniejszenia zaufania do rynku.
Odpowiednia premia za ryzyko
W Polsce inwestorzy borykają się z jeszcze jednym wyzwaniem – koniecznością odprowadzenia podatku od zysków z inwestycji. Tak zwany Podatek Belki trzeba płacić za każdym razem, kiedy wypłacamy zysk osiągnięty z oszczędności. Jest on pomniejszany o 19%. Jednakowe oprocentowanie lokat i inwestycji na rynku finansowym, to nie tylko kwestia braku zachęt, ale również pewnych restrykcji.
PwC w swojej analizie oszacowało, że zniesienie podatku od dochodów kapitałowych w całości, pozwoliłoby zaoszczędzić inwestorom około 1 mld zł. Zaoszczędzone w ten sposób środki przypuszczalnie zostałyby ponownie zainwestowane. Dzięki temu przedsiębiorstwa miałyby większy dostęp do kapitału na rozwój.