Sprzedaż mieszkań

Czy dobra koniunktura na rynku mieszkaniowym utrzyma się?

Jak będzie rozwijał się rynek mieszkaniowy w 2020 roku? Czy popyt na mieszkania będzie się utrzymywał? Jak będzie kształtowała się oferta deweloperów? Jakie czynniki będą miały decydujący wpływ na ceny? W 2020 roku nie należy się spodziewać większych zmian na rynku. Ceny mieszkań będą dalej rosły, a zainteresowanie klientów wciąż powinno być duże, zarówno po stronie osób poszukujących mieszkań dla siebie, jak i planujących zakup inwestycyjny.

Czy popyt na mieszkania będzie się utrzymywał?

Mimo, że ceny mieszkań są dziś wyższe niż w rekordowym 2007 roku, jeśli weźmiemy pod uwagę takie czynniki, jak wzrost wynagrodzeń czy inflację okaże się, że dla osiągnięcia podobnego poziomu jak 12 lat temu, ceny musiałyby wzrosnąć średnio jeszcze o 70 proc. Według wyliczeń NBP, za średnie wynagrodzenie Polacy mogą teraz przeciętnie kupić 0,82 mkw. mieszkania, a w 2017 roku mogli za nie nabyć zaledwie 0,48 mkw.

Sytuacji na rynku nie sprzyjają trudności związane z podażą. Obecna oferta mieszkaniowa jest najmniejsza w historii. Praktycznie nie ma gotowych mieszkań. Deweloperzy mają kłopot z pozyskaniem nowych gruntów, których ceny stale rosną. Biorąc pod uwagę liczbę wydawanych pozwoleń na budowę, nie ma przesłanek, aby ta sytuacja miała się szybko zmienić.

Zdecydowanie jesteśmy dobrej myśli! Wierzymy, że zapowiadane rządowe programy pomocy rodzinie dla wielu gospodarstw domowych okażą się motywacją, by zdecydować się na własne M. Dorastanie roczników demograficznych niżu może zmienić sytuację na rynku najmu. Grupa studentów i studentek, jedna z najliczniejszych wśród wynajmujących lokale będzie zauważalnie mniejsza, w związku z czym być może mniej popularne będzie również nabywanie mieszkań w lokalizacjach odpowiednich dla studiujących z myślą wyłącznie o wynajmie.

W tym roku na rynku mieszkaniowym będziemy obserwować kontynuację trendów, które widoczne były w 2019 roku. Nadal najbardziej popularne będą mieszkania jedno i dwupokojowe, które zaspokajają potrzeby osób średnio zarabiających. Małe mieszkania cieszą się również największym zainteresowaniem inwestorów. Niskie stopy procentowe wciąż będą powodowały, że oszczędności Polaków w dużej części będą trafiały na rynek nieruchomości. Bogacenie się ludzi wpływać będzie na rozwój segmentu nieruchomości premium. Już teraz szacuje się, że w Warszawie inwestycje o podwyższonym standardzie stanowią 30 proc. oferty deweloperskiej. Oczekiwać należy, że deweloperzy w tych projektach coraz bardziej będą dbać o jakość wyposażenia i zagospodarowania przestrzeni mieszkalnych oraz część rekreacyjną. Będą także stosować coraz więcej ekoprzyjaznych rozwiązań, zarówno w budowie, jak eksploatacji. Dobra koniunktura rynkowa będzie się utrzymywać. Dzięki wzrostowi dochodów nabywców mieszkań na własne potrzeby będą mieli większe możliwości spłaty zaciągniętych zobowiązań. W segmencie podstawowym deweloperzy będą poszukiwać ekonomicznych i jednocześnie ekologicznych rozwiązań, które pozwolą na stabilizację cen przy stale rosnących kosztach realizacji inwestycji.

W Polsce nadal są bardzo duże, niezaspokojone potrzeby mieszkaniowe. Mając na uwadze szeroką perspektywę makroekonomiczną, nie dostrzegamy przesłanek, które zwiastowałyby nadejście recesji. Nic nie wskazuje także na to, aby w perspektywie roku miały pojawić się znaczące zmiany na rynku nieruchomości. Spodziewamy się raczej łagodnie następującego przejścia do fazy równowagi i stabilizacji rynkowej, przy jednoczesnym utrzymaniu wysokiego popytu na nieruchomości.

Braki lokalowe, niesłabnące zapotrzebowanie na mieszkania oraz chęć poprawy warunków życia będą miały niezmiennie znaczący wpływ na wyniki sprzedaży na rynku pierwotnym. Czynnikami stymulującymi wzrost zainteresowania ofertą deweloperów są niskie stopy procentowe oraz poprawiająca się sytuacja materialna Polaków, a także dobre perspektywy na rynku pracy. Niska rentowność lokat i niepewność co do innych form inwestowania zachęcają do lokowania kapitału na rynku mieszkaniowym, co dodatkowo wspiera popyt.
Monika Perekitko, członek zarządu Matexi Polska

Przewidujemy kontynuację dobrej koniunktury na rynku. Spodziewamy się może nieco wolniejszego tempa sprzedaży na rynku mieszkaniowym, ale prawdopodobnie pozostającej wciąż na zadowalającym poziomie. Widoczne jest też rosnące zainteresowanie kompaktowymi mieszkaniami i sądzę, że ten trend będzie ewoluował w 2020 roku.

Nie widać niepokojących symptomów pogorszania się sytuacji gospodarczej, a co za tym idzie nastrojów i możliwości nabywczych klientów. Sygnalizowane spowolnienie gospodarcze jest jeszcze dalekie i prawdopodobnie jest wynikiem korekty planów inwestycyjnych i przegrupowań wewnątrz przedsiębiorstw, które muszą co pewien czas dostosować się o zmieniającego się otoczenia rynkowego.

Możliwości nabywcze klientów nie pogorszyły się. Przeciwnie, wysokość średniego wynagrodzenia stale rośnie. Rosną ceny gruntów, obsługi inwestycji, wykonawstwa i materiałów budowlanych. Zatem wszystko wskazuje na to że 2020 rok pod względem wzrostu cen i wielkości sprzedaży będzie zbliżony do minionego.

Rynek mieszkaniowy w 2020 roku nadal będzie wykazywał tendencję wzrostową. Sprzedaż mieszkań będzie utrzymywała się na wysokim poziomie. Dobra koniunktura gospodarcza będzie sprzyjała zawieraniu nowych transakcji. Sytuacja materialna Polaków poprawia się dzięki wzrostowi wynagrodzeń. Poza tym, stopy procentowe nadal mają pozostać na niskim poziomie, co powoduje, że więcej osób ma odpowiednią zdolność finansową, żeby uzyskać kredyt hipoteczny. Zachęci to także inwestorów do dalszego lokowania środków w zakup nieruchomości zamiast w niskooprocentowane lokaty.

Rynek wciąż trzyma się bardzo mocno, a podaż nowych mieszkań nie nadąża za popytem. W połączeniu z wysokimi kosztami wykonawstwa, przekłada się to na wzrost cen. Oczywiście coraz częściej słyszymy, że czeka nas spowolnienie, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy ono nadejdzie i jak będzie głębokie. Wiele czynników, jak niskie stopy procentowe, czy rosnące płace wskazuje na to, że w krótkim czasie popyt na mieszkania będzie utrzymywał się na wysokim poziomie. A nawet jeśli przyszłoby spowolnienie i sprzedaż miałaby spaść o 10 proc. lub nawet 15 proc. wciąż będą to poziomy ponad dwuipółkrotnie większe niż jeszcze dekadę temu.

Myślę, że w najbliższych latach będziemy podążać za zmianami obserwowanymi już na rynkach skandynawskich. Chodzi m.in. o wzrost znaczenia budownictwa zrównoważonego, w tym rozwiązań proekologicznych, pod każdym możliwym względem. Na pewno czeka nas zmiana jakościowa w zakresie dbania o efektywność cieplną, oszczędność energii czy wody. Spodziewam się, że niebawem na dachach nowych budynków coraz częściej będą pojawiać się panele fotowoltaiczne, a wszelkie rozwiązania sprzyjające ochronie środowiska z mody zamienią się w standard. Taka zmiana czeka też ofertę usług dodatkowych, które deweloperzy oferują mieszkańcom. W ciągu kilku lat będą one szły np. w stronę osiedlowego car sharingu i innych rozwiązań pozwalających zmniejszyć szkodliwy wpływ człowieka na klimat.

Do najważniejszych czynników wpływających na rynek nieruchomości będą należeć uwarunkowania makroekonomiczne, jak koniunktura gospodarcza w Europie i na świecie oraz mikroekonomiczne tj. polityka kredytowa banków i związana z nią wysokość stóp procentowych, siła nabywcza Polaków oraz regulacje prawne. Rynek mieszkaniowy w 2020 roku wejdzie w fazę stabilizacji, a wzrosty cen prawdopodobnie nie przekroczą 5 proc.

Rok 2020 będzie kolejnym rokiem dynamicznego rozwoju branży deweloperskiej, szczególnie jeśli chodzi o mieszkania pod wynajem z gwarancją zysku. Spodziewamy się także dalszego wzrostu ilości wprowadzanych inwestycji oraz wzrostu cen analogicznie do roku 2019.

Mieszkanie jest atrakcyjnym produktem. Zarówno dla klientów indywidualnych, jak i inwestorów, chcących bezpiecznie ulokować zgromadzony kapitał, co potwierdzają mocne wyniki sprzedaży w trzecim kwartale 2019 roku. Mamy więc do czynienia z pewnego rodzaju stabilizacją, pozwalającą nam z optymizmem patrzeć w przyszłość. Mieszkania nadal będą się dobrze sprzedawać, choć oczywiście liczba zawieranych transakcji może nieco się wahać w zależności od różnych czynników rynkowych oddziałujących na branżę. Nie przewidujemy jednak załamania koniunktury. To, co faktycznie zasługuje na podkreślenie, to fakt, że rośnie świadomość nabywców, a wraz z nią wymagania stawiane przed deweloperami. Samo mieszkanie to obecnie za mało, by przyciągnąć uwagę klientów. Ludzie oczekują osiedli, które zaskoczą ich funkcjonalnością i nie „zestarzeją się” za kilka lat. Przewidujemy, że to skonkretyzowanie potrzeb przełoży się na jakość oferty w kolejnych latach.

Mimo, że ceny nieruchomości mocno poszły w górę, chętnych do zakupu nowych mieszkań nie brakuje. Sytuację doskonale widać w obserwowanych przez nas statystykach prowadzonych przez agencje badawcze, zgodnie z którymi przez ostatni rok w Polsce oddano rekordową liczbę mieszkań. Wiele wskazuje na to, że ceny nieruchomości nie spadną przynajmniej jeszcze przez rok. Potwierdza to co najmniej 5 powodów, które wymieniają eksperci rynku nieruchomości. Pierwszy to tanie kredyty hipoteczne, ich niskie oprocentowanie i przystępne warunki. Drugi to atrakcyjnie, niskie stopy procentowe, które są zachętą dla inwestorów. Coraz więcej mieszkań i apartamentów nabywanych jest z przeznaczeniem pod wynajem.

Kusi również ciągły wzrost cen nieruchomości, który przynosi zysk przy późniejszej sprzedaży. Do tego dochodzą stale rosnące ceny najmu oraz sama atrakcyjność zarobkowa najmu okolicznościowego. Trzeci czynnik to poprawa stopy życiowej. Zauważalne jest, że Polakom wiedzie się coraz lepiej i sporo osób stać na zakup mieszkania dla siebie, czy pod inwestycje. Poza tym, budowanie jest coraz droższe. Rosną ceny materiałów budowlanych, działek budowlanych oraz koszty wykonania. Trudno o wykwalifikowaną kadrę roboczą, więc usługi specjalistów są coraz droższe. Ponadto, w kraju brakuje mieszkań. Mimo, że kupowanych jest więcej nieruchomości i boom trwa już od jakiegoś czasu to rynek pozostaje nienasycony.

Dodaj komentarz